Muzeum Emigracji w Gdyni jest jednym z najpiękniejszych, najbardziej interesujących w Polsce. Oczywiście z tą opinią można się nie zgodzić. Jednak chyba nie ma wątpliwości, że gdy chodzi o emocje, to gdyńskie Muzeum plasuje się w polskiej czołówce. Czy można sobie wyobrazić miejsce, które jest bardziej niż ściany Dworca Morskiego w Gdyni przesiąknięte tęsknotą, bólem rozstania, lękiem przed tym, co czeka nas po drugiej stronie wielkiej wody?
Mimo że Dworzec Morski został oddany do użytku w 1933 roku, samo Muzeum, jedyne poświęcone losom emigrantów w Polsce, ogarnia swoją pamięcią dwa wieki wielkiej tułaczki naszych rodaków, tej politycznej: Wielkiej Emigracji czy ucieczek w czasach PRL-u, jak i tej egzystencjalnej, „za chlebem”, w poszukiwaniu lepszego miejsca na ziemi.
Do tej ostatniej należeli zapewne antenaci członków Grupy ZPPA z USA, którzy pod koniec XIX i na początku XX wieku przypływali do brzegów Stanów Zjednoczonych w potężnej fali emigracji zarobkowej.
Dziś potomkowie tych emigrantów przybywają do Nowego Sącza, by widowni ŚWIĘTA DZIECI GÓR powiedzieć swoim śpiewem, tańcem, zabawą: „Bardzo poważnie traktujemy tradycje naszych przodków, autentyczną kulturę Skalnego Podhala”.
Grupa reprezentująca blisko stuletni Związek Podhalan w Północnej Ameryce, przygotowała pod kierunkiem Karoliny Strzelec-Stafiery „taniec i śpiew Skalnego Podhala w formie układu artystycznego, solówek oraz tańca zbójnickiego”.
Do tej ostatniej należeli zapewne antenaci członków Grupy ZPPA z USA, którzy pod koniec XIX i na początku XX wieku przypływali do brzegów Stanów Zjednoczonych w potężnej fali emigracji zarobkowej.
Dziś potomkowie tych emigrantów przybywają do Nowego Sącza, by widowni ŚWIĘTA DZIECI GÓR powiedzieć swoim śpiewem, tańcem, zabawą: „Bardzo poważnie traktujemy tradycje naszych przodków, autentyczną kulturę Skalnego Podhala”.
Grupa reprezentująca blisko stuletni Związek Podhalan w Północnej Ameryce, przygotowała pod kierunkiem Karoliny Strzelec-Stafiery „taniec i śpiew Skalnego Podhala w formie układu artystycznego, solówek oraz tańca zbójnickiego”.