Korowód festiwalowy i koncert inauguracyjny
Edycja 2025
173 zdjęcia
Powrót do korzeni. Na samym początku ŚWIĘTA DZIECI GÓR, kiedy na Starej Sandecji stał legendarny już namiot, korowód festiwalowy szedł spod niego na Rynek. Dziś trochę jakbyśmy wracali do korzeni, korowód przeszedł spod bazyliki św. Małgorzaty przez Rynek na Starą Sandecję. Tutaj, w miejscu dawnego namiotu, w miejscu, gdzie odbywały się przy mizernej widowni pierwsze koncerty, w tym roku będzie można podziwiać zespoły podczas porannych prezentacji.
Zespoły przez Nowy Sącz przeszły spokojnie, bez tańców, ze śpiewem i muzyką, a co najważniejsze – w towarzystwie nowosądeczan.Patryk Rutkowski zaprasza na scenę kolejne delegacje w oczywistej kolejności kolejnych festiwalowych dni. Bo są rzeczy, które się zmieniają, i są takie, które nie zmienią się nigdy.
Choć już pięć lat temu zmienił się dyrektor ŚWIĘTA DZIECI GÓR, to nie zmienił się zwyczaj, że ta funkcja predestynuje do rozpoczęcia Festiwalu. Andrzej Zarych przypomina zatem, że to już 32. raz zespoły przyjeżdżają by dzielić się tym, co mają w sercu, co przejęli od ojców i dziadków. Zespoły zagraniczne z polskimi spędzają tydzień w parach kamrackich, po paru dniach, mimo problemów z porozumieniem, trudno im się rozstać. Uczą się, że bliźniego można kochać tylko dlatego, że jest. Nowy Sącz stał się dzięki temu miejscem wyjątkowym na świecie.
Na scenę zostają zaproszeni: poseł Barbara Bartuś, wiceprezydent Nowego Sącza Bożena Borkowska, członek Zarządu Powiatu Nowosądeckiego Michał Nowak, ks. dr Stanisław Kowalik, dyrektor organizacyjny ŚWIĘTA DZIECI GÓR Piotr Gąsienica, zastępca dyrektora MCK SOKÓŁ Liliana Olech. Bo do rzeczy, które się nie zmieniają należą klucze do Nowego Sącza, wręczane przez zaproszone na scenę szacowne osoby. Uhonorowani zostają przedstawiciele zespołów, którzy odbierają klucze zaproszeni na środek sceny. Jest chwila dla fotoreporterów.
Muzyka kluczy: klucz o klucz z kamratem. Klucze nie otwierają tak naprawdę drzwi do Ratusza, ale drzwi do przyjaźni, a przyjaźń - drzwi pokoju…
Jeszcze słowo poseł Barbary Bartuś, zachwyconej, że Festiwal rozpoczął się mszą świętą, gdzie mogliśmy zobaczyć, że wiara potrafi nas łączyć. Szczególne gratulacje płyną od pani poseł do ks. Kazimierza Króżela z Tanzanii za przygotowanie grupy, tak wspaniale śpiewającej podczas Eucharystii.
Koncertową część wieczoru zaczyna zespół BIAŁCANIE z Białki Tatrzańskiej. Tak spełnia się tradycja kultywowana od kilku lat: na ŚWIĘTO DZIECI GÓR przyjeżdża gościnnie zespół z Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich, a MALI MYSTKOWIANIE jako reprezentanci nowosądeckiego ŚWIĘTA wystąpią w tym roku gościnnie w Zakopanem. To jednak nie koniec powiązań z tatrzańskim wydarzeniem. Kierownikiem artystycznym Festiwalu Folkloru Ziem Górskich jest bowiem Hanka Rybka, od tego roku gospodyni na nowosądeckich estradach w Amfiteatrze i na Starej Sandecji. Tak się ta podhalańsko-lachowska przyjaźń plecie… A zespół z Białki prowadzi Janina Paluch, znakomita ludowa artystka, wokalistka.
Są rzeczy, które się nie zmieniają. Jedną z nich jest występ dorosłego zespołu reprezentującego gospodarzy Festiwalu. W tany idą MYSTKOWIANIE, by pokazać dzieciom, które za chwile obejmą w posiadanie scenę, że strój lachowski można zakładać całe życie, że dorośli też potrafią zatańczyć „kowola”, ciętą polkę i zaśpiewać na lachowską nutę. Schodzą najstarsi, w ich miejsce wtańcowuje młodzież, już nie dzieci, jeszcze nie dorośli, choć być może pełnoletni.
Występ artystów z Mystkowa obserwuje z widowni założyciel zespołu Benedykt Poręba, a z Nieba - jego żona Hanna. Oboje na pewno wzruszeni. Oboje dumni.
Jeszcze trochę przyśpiewek najstarszej grupy MYSTKOWIAN i już można zapowiedzieć właściwych gospodarzy: MALI MYSTKOWIANIE tańczą i śpiewają, a w tym czasie po prawej stronie sceny sadowią się muzycy grupy z Tanzanii. I tak już będzie do końca wieczoru. Kolejne zespoły prezentują krótki, pięciominutowy program, a w tym czasie po drugiej stronie przygotowuje się kapela kamrata, albo ta z kolejnego dnia… Wszystko płynnie, zgodnie z niezmiennym porządkiem festiwalowym.
Można powiedzieć, że ten koncert jest trochę jak lokowanie produktu, bo zachęca do obejrzenia tych dzieci co najmniej jeszcze raz, podczas koncertu w ich dniu narodowym. A może jeszcze raz? Na Starej Sandecji o 11:00 przed południem. A może jeszcze raz? Na którejś ze scen w regionie? A może jeszcze wiele razy zaglądając na stronę MCK SOKÓŁ do archiwalnych nagrań. Warto jak najczęściej. Warto jak najwięcej.
Kamil Cyganik