Gdyby wędrowiec jakiś przekroczył wschodnią granicę Polski na południu, a potem szedł z mozołem na zachód, to poznawałby piękną kulturę, tradycję, całe dziedzictwo górali Pogórza Karpackiego. I doszedłby w końcu na zachodnie rubieże tego dziedzictwa. I odpocząłby na gościnnym Pogórzu Sądeckim, być może w Lipnicy Wielkiej lub innej miejscowości gminy Korzenna.
I nie musiałby mieć wędrowiec ów wiele szczęścia, by przy okazji jednej z licznych uroczystości czy świąt ucieszyć oczy występem Zespołu Regionalnego Mali Lipniczanie. Jeden warunek: trzeba, by nasz wędrowiec przybył tu po roku 2005, bo właśnie wtedy, pod patronatem Centrum Kultury w Korzennej powstał, kierowany przez panią Marię Jaworecką zespół, mający swą siedzibę w Lipnicy Wielkiej.
Nie próżnowali od tego czasu mali Sądeccy Pogórzanie. Pięciokrotnie wzięli udział w Karpackim Festiwalu Dziecięcych Zespołów Regionalnych w Rabce-Zdroju, co jest szczególnie ważne, gdyż trzykrotnie owocem ich występów w Rabce była kwalifikacja na ŚWIĘTO DZIECI GÓR. MALI LIPNICZANIE brali również udział w wielu innych konkursach i festiwalach. Byli z występami w Czechach, Rumunii, na Słowacji. Przyjaźń ze Słowakami zaowocowała jedną z dwóch nagranych przez zespół płyt.
A jeśliby nasz wędrowiec zawędrował za MAŁYMI LIPNICZANAMI do Nowego Sącza pod koniec lipca tego roku, to zobaczyłby, jak się bawią, tańczą, śpiewają przy okazji przygotowania snopka na Wniebowzięcie, czyli Święto Matki Bożej Zielnej, kiedy to „wszystko woła, by go zanieść kościoła”.
Nie próżnowali od tego czasu mali Sądeccy Pogórzanie. Pięciokrotnie wzięli udział w Karpackim Festiwalu Dziecięcych Zespołów Regionalnych w Rabce-Zdroju, co jest szczególnie ważne, gdyż trzykrotnie owocem ich występów w Rabce była kwalifikacja na ŚWIĘTO DZIECI GÓR. MALI LIPNICZANIE brali również udział w wielu innych konkursach i festiwalach. Byli z występami w Czechach, Rumunii, na Słowacji. Przyjaźń ze Słowakami zaowocowała jedną z dwóch nagranych przez zespół płyt.
A jeśliby nasz wędrowiec zawędrował za MAŁYMI LIPNICZANAMI do Nowego Sącza pod koniec lipca tego roku, to zobaczyłby, jak się bawią, tańczą, śpiewają przy okazji przygotowania snopka na Wniebowzięcie, czyli Święto Matki Bożej Zielnej, kiedy to „wszystko woła, by go zanieść kościoła”.