Dobrzy pasterze tradycji

Zdjęcia w dużym formacie ustawione na dziedzińcu pod budynkiem MCK SOKÓŁ
Emocje. W twarzach, dziecięcych twarzach. Widać w nich głębię. Są radosne, zaskoczone, pełne skupienia lub zamyślenia. Widać ich pasję zatrzymaną w ułamku sekundy, w absolutnym teraz, które chwilę późnej, gdy stopy dotknęły ziemi, stało się historią, ale dla oglądającego wystawę „Mali pasterze tradycji” Piotra Droździka trwa i trwać będzie.
Emocje. We mnie, gdy oglądam te zdjęcia, które nie są, nie mogą być obojętne. Dobry pasterz oddaje życie za swoje owce. „Mali pasterze” oddają życie, może nie całe, ale znaczącą jego część. Oddają czas, który jest miarą życia, by zatrzymać, ożywić to, co mogło umrzeć wraz z ich przodkami. Tradycję. Taniec, strój, obrzęd, zabawę. To wszystko dzięki dobrym, małym pasterzom może żyć, choć przez chwilę, na scenach Święta Dzieci Gór.

Co jeszcze widać na zdjęciach pana Piotra Droździka? Relacje. Tutaj, jak na Festiwalu, nikt nie jest samotny, wszystko dzieje się w spotkaniu ja – ty, my – wy. Gdybyśmy mogli spojrzeć prosto w oczy Józka Brody, który wydaje się osamotniony na jednym ze zdjęć, zobaczylibyśmy odbicie drugiego człowieka. I tak jest z każdym spojrzeniem uchwyconym na fotografiach pana Piotra. Poza ramą kadru zawsze jest drugi człowiek.

W swojej pracy pasterza byli sami. Dlatego wymyślili holakowanie, okrzyk płynący od hali do hali, który nigdy nie pozostawał bez odpowiedzi. Bo jak uczy Święto Dzieci Gór, pasterz, również pasterz tradycji, może być czasem sam, ale nigdy samotny.

Wystawę „Mali pasterze tradycji” pana Piotra Droździka, fotografa Festiwalu Święto Dzieci Gór można oglądać w siedzibie Małopolskiego Centrum Kultury SOKÓŁ w godzinach jego otwarcia, choć część zdjęć prezentowana jest plenerowo, przed budynkiem, i można je podziwiać zawsze aż do zamknięcia wystawy 18 sierpnia.

Kamil Cyganik