Uważamy za otwarty!

Grupa dzieci w strojach ludowych.
Nie było takiego roku, w którym ulicami Nowego Sącza nie poszedłby korowód Święta Dzieci Gór. Nie raz w niedzielny poranek deszcz zaprosił uczestników Festiwalu do wnętrza bazyliki św. Małgorzaty, nie raz niebo straszyło ciężkimi, popołudniowymi chmurami. Ale nigdy nie spłynęło deszczem na barwną krajkę płynących ulicami Nowego Sącza zespołów.

Również i w tę niedzielę korowodu nie zabrakło, choć tym razem było go mniej. Uczestnicy Festiwalu nie ruszyli spod hali widowiskowo-sportowej, ale ze skrzyżowania Lwowskiej i Barskiej. Organizatorzy tłumaczą zmianę głosem dzieci (a więc najważniejszym podczas Święta), wypowiedzianym ustami instruktorów w latach ubiegłych, że kilkukilometrowy przemarsz ulicami, a potem długi koncert, są prawdziwie wyczerpujące.


Choć zaczynał się gdzie indziej niż zwykle, korowód wkroczył na rynek i przedstawiciele zespołów wraz z tablicami i flagami narodowymi weszli na scenę, gdzie - jak co roku - witał ich oraz wszystkich mieszkańców Nowego Sącza Józef Broda:


„Trzeba pięknie posiać ten czas od niedzieli do niedzieli. Karmić się  tym, co Wyrchni stworzył dla ciebie, dla nas. Bo my jesteśmy na tym świecie, jak na pięknej łące. Chcę pamiętać jako stary wół, żem cielęciem był, żeby rozmawiać z przestrzenią dziecka.”


Antoni Malczak zaprosił włodarzy miasta oraz honorowych gości, by przekazali dzieciom we władanie Nowy Sącz, a wcześniej powiedzieli kilka słów. Trzeba przyznać, że wypowiedzi były przyjazne dzieciom nie tylko ze względu na treść, lecz przede wszystkim - na lapidarność. 


Wiceprezydent Wojciech Piech uznał, że Nowy Sącz staje się przez tydzień światową stolicą dziecięcego folkloru. Wyraził pragnienie, by ulice miasta wypełniły się dziecięcym śpiewem, a serca mieszkańców ciepłem płynącym z koncertów. „Niech dobry Bóg błogosławi wam, a przez was temu miastu”.

Dziewczyny w strojach ludowych trzymają flagę. Leszek Zegzda, członek Zarządu Województwa Małopolskiego, widzi w Nowym Sączu podczas Święta stolicę Małopolski, a w każdym razie na pewno dziecięcą stolicę regionu. „Wielkim zaszczytem jest powiedzieć, że 24 Festiwal Święto Dzieci Gór uważam za otwarty!”

Wiceminister finansów Wiesław Janczyk przyznał, że Dzieci w każdej społeczności to grupa, wobec której pozostaje najwięcej nadziei.

Bożena Jawor, przewodnicząca Rady Miasta, zachęciła, a nawet wezwała nas dorosłych, byśmy się do małych uczestników Festiwalu cały czas uśmiechali, bo tylko wtedy oni będą się dobrze czuli. 

Muzyka kluczy. A do tej muzyki znane z lat poprzednich słowa Kasprowicza wyśpiewane przez Józka Brodę, słowa o otwieraniu serca jak drzwi kościoła…

„Jeśli możesz zamienić tysiąc słów na jeden przykład, to zrób to”. W myśl słów mędrca dorosłe Lachy, forpoczta Małych Lachów i wszystkich innych zespołów, poprowadziły swój taniec. A za nimi popłynęły kolejne festiwalowe dni. No może niekoniecznie kolejne, bo czwartek tego roku nie zabrzmi koncertem, za to środa… na bogato, cztery zespoły. Zapraszamy!

A sztuczne ognie wyniosły wielobarwność Dzieci ze Wszystkich Gór Świata aż ku gwiazdom i z gwiazdami pomieszały.

Kamil Cyganik