Jest takie powiedzenie, taki polski idiom: stroić się w cudze piórka. No i właśnie niezmiernie pasuje on do ostatnich tegorocznych warsztatów festiwalowych w Parku Strzeleckim. Tak naprawdę i pasuje i nie pasuje. Bo owszem, chodzi o piórka i o strojenie, ale niekoniecznie cudze.
Otóż pierwsze z zajęć prowadzonych przez panią Monikę Zielińską-Klimczak polegały na zdobieniu farbkami małych, drewnianych ptaszków. I tutaj uczestnicy mogli zarówno odwzorować naturę, malując piórka w barwy charakterystyczne dla istniejących gatunków, jak również wymyślić swojego przedstawiciela ornitologicznego świata. Czymże byłyby farby i pędzel, bez tego najważniejszego narzędzia, bez wyobraźni?
Na drugich warsztatach również autorstwa pani Moniki z MANUCRAFTURY, dzieci już zdobiły własne „piórka”, czyli po prostu ozdabiały koszulki w regionalne wzorce, jak lachowskie serca, ale i w symbole Festiwalu, bo na koszulkach pojawiła się na przykład nasza wiewiórka. Koszulki były dla nich, więc i piórka jakby niecudze.
Kamil Cyganik